Kwiecień okazał się najintensywniejszym miesiącem pomiarów – nasz zespół wykonał 18 badań akustycznych w strategicznych lokalizacjach stolicy. Skupiliśmy się na dworcach (Gdański, Ochota, Zachodni), mostach (Sierkakowski, Świętokrzyski) oraz – co szczególnie niepokojące – okolicach szpitali.
Z nadejściem wiosny rozpoczął się sezon kierowców preferujących głośne wydechy i hałasowanie bez sensu. Nocne i wieczorne pomiary w otoczeniu Pałacu Kultury i Nauki wykazały liczne hałasy nagłe, impulsowe – z przyspieszeń i modyfikowanych układów wydechowych. To nie tylko uciążliwość, ale realne zagrożenie dla mieszkańców centrum.
Sprawdziliśmy także miejsca, które powinny być oazami spokoju. Ogród Saski? Wbrew pozorom nie jest miejscem, w którym za bardzo można odpocząć. Jest miło, całkiem przyjemnie, ale ruch turystyczny i muzyka z głośniczków powodują, że nie doznajemy ciszy. Plac Bankowy pod samym ratuszem? Nie lepiej. Miejmy nadzieję, że urzędnicy zaniedbujący problem hałasu w mieście mają tam dobre okna, bo trudno byłoby inaczej efektywnie pracować.
Najbardziej alarmujący wynik zanotowaliśmy w okolicach Szpitala Wolskiego – szczytowo 113.7 dBC w niskich tonach, co z pewnością przenosiło się do wnętrza budynku. To nieakceptowalne dla placówki, gdzie pacjenci potrzebują ciszy do rekonwalescencji.
Każdy z 18 pomiarów wykazał poważne poziomy hałasu. Szczegóły w raporcie końcowym.


